wtorek, 27 kwietnia 2010

Adventure Trophy tuż tuż

Za 2 dni o tej porze będziemy już w drodze na chyba największą przygodę naszych dotychczasowych startów. Jubileuszowa 10 edycja AT odbędzie się w tym roku na Pogórzu Przemyskim, z bazą w dawnym rządowym ośrodku w Arłamowie. W zasadzie to chciałbym już jechać i startować, ale nie czuję jakiegoś specjalnego napięcia, jak to zwykle bywa. Może dlatego, że jadę bez specjalnych oczekiwań, chociaż w zasadzie to mam jedno - ukończyć imprezę, niby nic wielkiego, miesiąc temu napisałbym, że będziemy walczyć o czołowe lokaty, ale wiem, że niestety tak nie będzie. Problemy z kolanem, które zaczęły się od Rajdu Dolnego Sanu trwają nadal, wybrałem się nawet do lekarza, który okazał się większym optymistą od mnie odnośnie stanu mojego kolana, ale niestety dobrze nie jest. W nocy z piątku na sobotę wybrałem się rozprostować kości w Beskid Mały, tylko drobne 50 km, bez biegania. Okoliczności przyrody były piękne, widok nocą na oświetloną dolinę Soły i Kotlinę Oświęcimską - bezcenny, a wschód słońca na Leskowcu - po prostu coś pięknego. Szkoda tylko, że zdrowie nie dopisuje, raz mnie kolano bolało idąc pod górę, raz w dół, a raz wcale. O bieganiu nie ma mowy. Także w dobrych nastrojach na AT nie jadę, ostatni solidny trening odbyłem pod koniec marca, teraz to tylko się rozciągam i ćwiczę na siłowni. W ogóle nastrój ostatnio mam dość kiepski. Szkoda, że te wszystkie problemy wyszły tuż przed najważniejszym startem w tym roku,  nawigacyjnie czuję się coraz lepiej, rower udało się zmodernizować, nic tylko cieszyć się ze startu, ale widocznie tak miało być. Trzeba będzie zacisnąć zęby, patrzeć jak rywale uciekają i robić swoje.

piątek, 16 kwietnia 2010

Lech Cube Team w magazynie Extreme.

Uprzejmie donosimy, że w najnowszym wydaniu magazynu Extreme można poczytać o zmaganiach naszego zespołu podczas Poland Winter Challenge 2010. Kilka egzemplarzy pewnie jeszcze w kioskach zostało, chociaż wykupiliśmy większość nakładu :) Jeśli jednak ktoś ma nie po drodze do kiosku to może na wspomniany temat poczytać sobie tutaj.

Ale to jeszcze nie koniec naszej medialnej obecności, otrzymaliśmy filmik z Odysei Olkuskiej, ekipa Compassu po raz kolejny zorganizowała świetną imprezę, trasa była wymagająca zarówno terenowo jak i nawigacyjnie, chociaż ze względu na bardzo dobrą znajomość terenu niektórym było trochę łatwiej. Szkoda tylko, że  Odyseja odbyła się w cieniu tak wielkiej tragedii. Filmik można obejrzeć tu.