wtorek, 17 kwietnia 2012

W poszukiwaniu... zimy

Tak, tak, to nie pomyłka. Podczas gdy wiosna zadomowiła się na dobre, niektórzy zapragnęli jeszcze zabaw na śniegu. A tak na serio, to chcieliśmy w końcu rozpocząć sezon w górach. Okazja ku temu nawet się znalazła w nie tak odległych Jesenikach, za naszą południową granicą. Zwało to się dokładnie Rock Point Horska Vyzva, liczyło niespełna 60 km, taki trochę krótszy Rzeźnik, no i zabawa była przednia.
Mapkę imprezy można zobaczyć tutaj. Punktualnie o północy 130 dwuosobowych teamów wyruszyło na trasę z Kouty przez Keprenik do Ramzovej ponownie przez Keprenik, dalej Cervenohorskie Sedlo, Pradziad, Ovcarnia do Kouty nad Dessnou.. Wykres trasy wyglądał tak:

W zasadzie po jakichś 2 km szło się już po śniegu, dość miękkim, przez co noga zapadała się tak do połowy łydki. Ale im wyżej, tym śnieg był twardszy i całkiem dobrze się biegało, ale za to piździło. Tak źle i tak nie dobrze :) Ponadto była mgła, co nieco utrudniało szukanie wstążek, przez co trochę czasu traciliśmy na odnajdywanie trasy. Przy drugim podejściu na Keprenik zaczęło solidnie sypać śniegiem, zima na całego.
Jakby ktoś nie wierzył, że była zima, to proszę bardzo oto fotka.
fot. http://www.horskavyzva.cz/fotogalerie.html?albumid=5732109211358532561

Organizator zadbał o nas i postawił kilka punktów z herbatą i kofolą na trasie, coś na ząb też było. W zasadzie wszystko było, tylko widoków brakowało. Nawet wieża na Pradziadzie nie chciała się pokazać. W ogóle to trzeci raz byłem na tej górze i po raz trzeci nic z niej nie widziałem. Chyba mnie po prostu nie lubi. Za to nieźle tam dmuchało.
Z Pradziada mieliśmy kierować się na Vysoke hole, ale z jakichś powodów, nie zrozumiałych dla nas ze względów językowych, zostało to zmienione. W sumie może to i dobrze, bo dzięki temu trafił się bardzo fajny kawałek trasy. Strome zbocze pokryte miękkim śniegiem, funkcję nart przejęły buty, na których slalomem między drzewami zjechaliśmy na dół. Końcówka niestety była mało ciekawa, kilka kilometrów nudnego asfaltu do mety. Wynik zrobiliśmy jako taki, zdecydowanie brakuje jeszcze mocy, ale poza tym nie było źle. Impreza bardzo fajna i chętnie tam jeszcze zawitam. W ogóle Jeseniky to bardzo interesujące miejsce, zimą można pośmigać na biegówkach, praktycznie w każdej wiosce są przygotowane trasy biegowe, natomiast latem jest gdzie pojeździć na rowerze. Polecam.